sobota, 13 lipca 2013

Na dobry początek...

Tak, tak, oto 1542 blog o gotowaniu.
Podobno fotografowanie jedzenia to objaw choroby psychicznej, więc blog to dobra wymówka aby robić to bezkarnie ;)




A więc zacznę od tortu.



Oto znany w internecie pod piękną nazwą ombre petal cake. Powstał z okazji 50 urodzin mojego taty.
Po kolei:
- biszkopt, znany pewnie już wszystkim, "rzucany", z 5 jajek, bez proszku do pieczenia, idealny, lekki i delikatny
- I warstwa- mus z kiślu błyskawicznego i domowego dżemu truskawkowego- trzyma jak klej do tapet, smakuje naprawdę dobrze
- II warstwa- mus ze śmietany 36% i mlecznej czekolady ze świeżymi truskawkami, pasował do całości idealnie
- całość pokryta kremem ze śmietany 36% i mascarpone, z dodatkiem barwnika spożywczego dla uzyskania ombre
- udekorowany truskawkami w czekoladzie



Pierwszy raz robiłam ombre płatki, co niestety widać, ale zabawa takim kremem przy afrykańskim upale to niezła gimnastyka. Samo wykonanie płatków jest bardzo proste. Pozwolę sobie zapożyczyć instrukcje z internetu:


Zrobił wrażenie wizualne i smakowe, choć pod wpływem temperatury zaczął trochę "uciekać".

A jako bonus tort z 50 urodzin mamy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz